Z szybkiej elektroniki do „głuchej” ciszy! Moda szokuje!
Z szybkiej elektroniki do „głuchej” ciszy! Moda szokuje!
Woda - i jej czar!
Zatrzymałam się przy zbiorniku wodnym. Spojrzałam na lilie, koniczynki i polne kwiaty. Moda wtopiła się w pluskające zwierzęta. Styl przygotowany na wyprawy rowerowe doskonale uatrakcyjnił wakacyjny wyjazd. Kilka km wiodących przez las, sprawiło, że słodki cień opadł na zmęczone ciało. Koła wprawione w ruch wyznaczały dobry kierunek letniej wyprawy.
Zatrzymałam się.
Woda – oznaczała wytchnienie.
Wygodny ubiór dopasowany do kolorów matki natury trzymał klimat z wiejskiego obrazka. Sielanka. Błogość. Spokój. Czas zatrzymany w kadrze. Wszystkie trendy bez większego znaczenia. Projekty pozostawione w szufladzie.
Moda na trawie.
„Nowy kanon piękna – duże oczy, regularne rysy i drobna dziewczęca sylwetka - wykreowała Lesley Hornby znaną jako Twiggy. Ona też jako pierwsza użyczyła swojego wizerunku do stworzenia lalki Barbie.”
- twierdzą w książce „Modny PRL” – Dorota Williams i Grzegorz Sołtysiak.
A Barbie nad wodą – to symbol czasów uciekających od nadmiaru - elektroniki.